Z historii Oddziału:

Na początku było kilku energicznych i pełnych zapału turystów z kół PTTK z terenu dzielnicy Polesie, poparcie Zarządu Wojewódzkiego PTTK i Urzędu Dzielnicowego oraz dużo chęci do pracy organizacyjnej. Był maj 1976 roku. Na zebraniu prezesów kół PTTK Polesia postanowiono utworzyć pierwszy w Łodzi oddział dzielnicowy.

28 czerwca 1976 roku na Zjeździe Założycielskim 52 członków-założycieli podjęło uchwałę o ustanowieniu ddziału PTTK Łódź-Polesie i powołało władze. Był to okres, w którym PTTK mogło zasilić funduszami nowo powstały oddział, koła zakładowe miały wsparcie związków zawodowych, urząd dzielnicowy zobowiązał się do znalezienia odpowiedniego lokalu, a do rozwinięcia aktywności kół i zwiększenia ich liczby potrzeba było tylko zapału organizatorów i stworzenia atrakcyjnych i tanich form uprawiania turystyki. Zaraz po uzyskaniu zrujnowanych pomieszczeń przy Lipowej 48 zarząd oddziału szybko rozwinął działalność organizacyjną. Po częściowym odremontowaniu lokalu utworzono biuro oddziału i nawiązano współpracę z zakładowymi i szkolnymi kołami na terenie Polesia. Już we wrześniu 1976 powstała Komisja Turystyki Pieszej, a w roku 1977 Klub Kolarski “Polesie”, Komisja Imprez na Orientację, Komisja Krajoznawcza, Klub Turystów Górskich “Świstak”, Komisja Kół, a w latach 1978-1979 Komisja Młodzieżowa, Klub Kolekcjonerów Krajoznawców i Klub Organizatorów Turystyki.

(Przemawia dyrektor Sonntag)

Na spotkaniach w klubach i komisjach członkowie założyciele i nieliczni jeszcze wówczas przodownicy rozpoczęli prace nad organizacją zarówno imprez turystycznych, jak i życia towarzyskiego. Wprawdzie warunki lokalowe nie były dobre, gdyż zarwana podłoga w głównej sali zmuszała do ostrożności przy przechodzeniu do pokoju zebrań, a reszta lokalu również była w opłakanym stanie,

 to jednak nie przeszkadzało w gorących dyskusjach podczas częstych spotkań. Już w 1977 roku Komisja Turystyki Pieszej zorganizowała trzy rajdy w okolicy Łodzi z licznym udziałem przede wszystkim młodzieży szkolnej. Były to rajdy: “Wiosenne Kwiaty”, “Barwy Jesieni” i “Szlakami Bojowników 1905”, od 1984 roku zmieniony na rajd “Szlakami Chwały Oręża Polskiego”. Od tego czasu rajdy te były organizowane corocznie. Były to imprezy ogólnodostępne, przeznaczone zwłaszcza dla młodzieży szkolnej. Działalność klubów spowodowała napływ członków PTTK nie tylko z Polesia, ale również z całej Łodzi. KTG “Świstak” miał nawet filię w Katowicach.

Współpraca z kołami zakładowymi zaowocowała rajdem górskim Koła PTTK przy Instytucie Włókien Chemicznych w Gorcach i Beskidzie Sądeckim, zorganizowanym z okazji XXV-lecia Instytutu, w którym uczestniczyła drużyna KTG “Świstak”. Rajd ten dał początek pięciu kolejnym rajdom w Beskidach Zachodnich, a następnie pięciu rajdom w Beskidzie Niskim i trzem rajdom w Bieszczadach.

Celem naszych rajdów było nie tylko umożliwienie młodzieży przyjemnego spędzenia czasu, ale pokazanie piękna polskiej przyrody, zapoznania z historią naszej ojczyzny, nie tylko tej z kart książek, lecz również z historią żywą, opowiadaną przez napotkanych ludzi, zapisaną na krzyżach mogił i w przydrożnych kapliczkach. Staraliśmy się nauczyć młodych ludzi patrzenia na krajobraz jak na dzieło sztuki i obcowania z przyrodą, tak by ją pokochali, żeby było to dla nich życiową potrzebą, dobrem kulturalnym, takim jak książka, teatr, film. Będąc sami zafascynowani turystyką, staraliśmy się ich życie wypełnić estetycznymi wrażeniami. Zdając sobie sprawę z tego, że organizacją turystyki nie można zajmować się tylko amatorsko, przystąpiliśmy do szkolenia się i w krótkim czasie kilkunastu członków klubów zdało egzaminy na przodowników turystyki pieszej i górskiej.

Oprócz rajdów ogólnodostępnych kluby organizowały co roku szereg imprez dla swoich członków i zaprzyjaźnionych ludzi z kół zakładowych. Były to wyjazdy kilkudniowe, zwykle w góry, na wiosnę na rozpoczęcie sezonu turystycznego, a jesienią na jego zakończenie. Klub “Świstak” organizował też rokrocznie obozy narciarskie. I tak począwszy od 1978 r. były obozy na Stożku, na Rysiance, na Prehybie, nawet w stanie wojennym, chociaż na wyjazd z Łodzi każdy uczestnik musiał otrzymać zezwolenie, na narty do schroniska na Turbaczu wyjechało 20 osób. Obóz narciarski na Jaworzynie Krynickiej przyniósł klubowi straty. Grażynka Nowacka zakochała się w goprowcu i na zawsze pozostała już w Tyliczu. Często ją tam odwiedzaliśmy. Potem były jeszcze wyjazdy na narty w Borowicach i Strzesze Akademickiej.

(Fragment wystawy)

W miarę możliwości, jakie stwarzał system polityczny, rozwijaliśmy również turystykę zagraniczną. Motorem jej był wieloletni prezes Klubu “Świstak” Zbyszek Roliński. Od 1982 r. dosyć liczne drużyny wyjeżdżały co roku na “Ćeskoslovensky Kwadrant”. Były też inne wyjazdy turystyczne: w Rodopy, Teplicko-Adrspasske Skały, do Starej Płaniny, Czeskich Karkonoszy, Słowackiego Raju.

Stopniowo rozwijała się również “mała turystyka” w postaci niedzielnych wycieczek, początkowo tylko kilka razy w roku, a od 1984 r. w każdą niedzielę. Informacje o wycieczkach pieszych i kolarskich były ogłaszane w prasie łódzkiej. Każdy mógł przyjść na miejsce zbiórki i uczestniczyć w wycieczce prowadzonej przez przodownika. Piękny zwyczaj wprowadził niezapomniany Kazik Hempel, mianowicie wycieczki wigilijne. Przed Świętami Bożego Narodzenia zbieraliśmy się wieczorem w Łagiewnikach i po przejściu trasy w Lesie Łagiewnickim składaliśmy sobie życzenia pod wielkim starym świerkiem. Kazik przynosił drewnianą szopkę, były świeczki, dzieliliśmy się opłatkiem i śpiewaliśmy kolędy. Kazik czytał stosowny urywek z Vincenza lub innego źródła o zwyczajach świątecznych. Impreza kończyła się już mniej uroczyście, ale za to bardzo wesoło w starej altance koło szpitala dziecięcego. Wycieczka wigilijna odbyła się nawet w grudniu 1981 r., pomimo zawieszenia działalności oddziału z powodu stanu wojennego. Tę tradycję kontynuujemy do teraz.

Życie klubowe w postaci prelekcji i spotkań towarzyskich urozmaicane było i jest nadal corocznymi uroczystościami w siedzibie oddziału, takimi jak: sylwester, zabawy karnawałowe, konkursy pisanek, andrzejki. Ważną datą w historii oddziału był dzień 10 listopada 1984 r. Oddziałowi nadano imię prof. Jana Dylika. Uroczystość odbyła się w Muzeum Historii Miasta Łodzi w obecności żony Profesora, prof. Anny Dylikowej i nestorów turystyki i krajoznawstwa województwa łódzkiego.

Przy tej okazji oddział otrzymał sztandar, a w muzeum zorganizowano wystawę przedstawiającą osiągnięcia oddziału oraz zbiór pamiątek po Profesorze. W tym czasie oddział rozrósł się do pokaźnej wielkości: liczył 63 koła i 3100 członków.

W 1986 roku oddział obchodził jubileusz X-lecia. Na dwudniowe uroczystości 11 i 12 października złożyły się uroczyste plenum zarządu oddziału w Muzeum Historii Miasta Łodzi, połączone z regionalną sesją krajoznawczą, na której wygłoszono 6 referatów o rozwoju urbanistycznym i architekturze Łodzi, a drugiego dnia dwie wycieczki tematyczne, na których uczestnicy mogli zapoznać się z łódzką secesją i architekturą fabryczną Łodzi.

Już nie tak uroczyście, ale z udziałem dużej liczby ludzi zasłużonych dla oddziału, obchodzony był jubileusz XX-lecia. Uroczyste spotkanie, połączone z wieczorem towarzyskim, odbyło się w Wiśniowej Górze. Ważnymi imprezami integrującymi turystów z całej dzielnicy były sejmiki kół zakładowych. Odbywały się z reguły w końcu roku, już po zakończeniu sezonu, zwykle w listopadzie lub w grudniu. Były to duże przedsięwzięcia z udziałem 60 do 100 osób. Delegaci z kół wyjeżdżali autokarami z oddziału, po drodze zwiedzając ciekawsze obiekty, a oficjalne obrady kończyła zabawa i ognisko. Sejmiki odbyły się kolejno w Ręcznie, Jodłowym Dworze, Bronisławowie, Burzeninie, dzień przed ogłoszeniem stanu wojennego w Łodzi, w Borkach, Sieradzu, Miałkówku, Włocławku, a ostatni w Serocku.

Zmiany polityczne i gospodarcze w latach 1989-1990 spowodowały kłopoty finansowe i zmusiły oddział do wynajęcia pomieszczeń na parterze, co umożliwiło utrzymanie lokalu i biura. Wkrótce jednak trzeba było zrezygnować z tej części lokalu i pracownika zatrudnionego na pół etatu, gdyż nie było pieniędzy ani na czynsz, ani na pensję. Skończyły się również pieniądze na organizację imprez, na nagrody dla aktywistów i zwrot kosztów wyjazdów dla prowadzących imprezy. W 1989 r. nie było już rajdów pieszych, a w 1990 r. odbył się ostatni Rajd “Świstaka” w Bieszczadach. W styczniu 1992 r. zwołano nadzwyczajny zjazd, na którym zapadła decyzja o zawieszeniu działalności oddziału, gdyż nie było chętnych do kandydowania do władz oddziału. Likwidacja oddziału spotkała się jednak ze zdecydowanym sprzeciwem turystów z KTG “Świstak”. Uznano, że brak własnego lokalu, w którego remont i wystrój włożono olbrzymią pracę, oznaczałby upadek klubu. Członkowie klubu zobowiązali się do dodatkowej składki 50 zł miesięcznie na utrzymanie lokalu na okres tak długi, jak długo trzeba będzie wspierać finansowo oddział. Na następnym Nadzwyczajnym Zjeździe znalazł się odważny, a jednocześnie odpowiedzialny człowiek Bogdan Kik, który podjął się kierowania oddziałem. Wespół z Jurkiem Błaszczykiem, który prawie od początku istnienia oddziału opiekował się lokalem i dbał o niego jak o własny dom, i Krysią Leśnikowską, która podjęła się księgowania, wznowili pracę biura i umożliwili działalność czterech klubów. Wyprzedaż sprzętu, niepotrzebnego już w mniejszym lokalu, dobrowolne datki i kilka niewielkich dotacji sponsorów pozwoliły na opłacanie czynszu. We władzach oddziału i klubach pozostali tylko ci, którzy z turystyką związani byli emocjonalnie, a nie angażowali się w tzw. “pracę społeczną” dla utrwalenia pozycji w innych organach. Mimo trudności powoli oddział zaczął normalnie funkcjonować. KTG “Świstak” nie przerwał swej działalności. Jesienny rajd listopadowy “Świstaki w Nizinach” przemianowano na “Rajd Niepodległości”. Powołano klub Turystów Pieszych “Stonoga”. W 1993 r. powrócono do organizacji rajdów “Wiosenne Kwiaty” i “Barwy Jesieni”.

Nauczycielki z SKKT – PTTK

W 1997 roku ze względu na stan zdrowia Bogdan Kik musiał zrezygnować z prezesury oddziału. Jego miejsce zajął Marek Sobieszczański i okazało się, że jest godnym następcą. Dzięki jego staraniom w 1997 r. do oddziału przyłączyło się Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich, mające w swoim programie rocznym 6 dużych imprez górskich. W 1996 r. odrodził się klub “Labirynt”, a w rok później Klub Turystów Rowerowych “Dystans”. W 1999 r. powstał Klub Terenowy “Piechur”, a w rok później Speleoklub Łódzki. Marek zorganizował kursy i założył Klub Organizatorów Turystyki. Liczba kół i klubów w ostatnich czterech latach podwoiła się. W 2000 r. w 18 kołach i klubach było zrzeszonych 347 członków PTTK, a liczba uczestników imprez turystyki kwalifikowanej, zorganizowanych przez kluby i koła oddziału, sięgnęła 10.000.

Czasy się zmieniły, warunki uprawiania turystyki również. Otworzyły się granice i świat stanął otworem, stwarzając nowe możliwości dla turystyki, ale również i zwiększone wymagania. Już nie można organizować masowych imprez dla setek uczestników. Wielu ludzi wybiera wygodniejszy rodzaj turystyki, organizowanej przez biura podróży. Wielu korzysta z własnych samochodów, organizując sobie wyjazdy w małych grupkach. Od kilku lat narciarze z oddziału wyjeżdżają w ten sposób do Austrii, Włoch i Francji. Turyści górscy z klubu “Świstak” od 1996 r. biorą udział w miesięcznych wyprawach w góry Europy, zwiedzając przy tym po drodze ciekawe historycznie miejsca. I tak kolejnymi wyprawami z PTTK, a następnie z Łódzkim Klubem Trekkingowym były Alpy Szwajcarskie, Alpy Julijskie i Dolomity we Włoszech, góry w Norwegii, Portugalia oraz w Hiszpanii Góry Kantabryjskie i Pireneje, Korsyka.

Możliwość wyjazdów zagranicznych nie spowodowała jednak zubożenia turystyki krajowej. W każdą niedzielę odbywają się dwie wycieczki w okolice Łodzi, prowadzone przez kluby “Świstak” i “Stonoga”. Organizowane są rajdy: “Niepodległości”, “Świstaki w Nizinach”, “Wiosenne Kwiaty”, “Barwy Jesieni”, “Mikrus”, “Mikołajkowy”, “Szlakami Chwały Oręża Polskiego”; rajdy górskie SKPB: “Primaaprilisowy”, “Wiosenny”, “Beskidzki”, obozowa “Akcja Lato”, zimowisko klubowe. Nie są to imprezy tak masowe jak dawniej, ale dobrze przygotowują młodzież do samodzielnego uprawiania turystyki. Klubowe imprezy turystyczne: rozpoczęcie i zakończenie sezonu w polskich górach, trzydniowe “Spotkania Świętojańskie” odbywają się jak dawniej, a po powrocie zawsze stwierdzamy, że Polska i polskie krajobrazy są wprawdzie inne, ale w niczym nie ustępują zagranicznym. Funkcje prezesów oddziału pełnili kolejno: Marek Polaczek (1978-1985), Zbigniew Roliński (1985-1989), Lesław Wojtasik (1989-1991), Edward Tomczak (1991-1991), Hubert Schmidt (wiceprezes 1991-1992), Bogdan Kik (1992-1998), a obecnie funkcję tę od marca 1998 r. pełni Marek Sobieszczański.

 

Hubert Schmidt

(źródło GOŚCINIEC 4 (8)/2002)